Zrównoważona moda i odpowiedzialna konsumpcja

Twice upon a time
5 min readFeb 9, 2021

--

Moda, trendy, ubrania — ciężko nadążyć za wszystkimi nowościami w sieciowych sklepach, które działają na globalną skalę. Często wprowadzają nowe modele ubrań z częstotliwością raz na dwa tygodnie. W pogoni za takimi pojęciami jak “rozwój gospodarczy” poprzez masową konsumpcję, szczególnie w krajach wysoko rozwiniętych, na jakiś czas udało nam się zapomnieć o odpowiedzialności, jaką za sobą niesie użytkowanie naszej planety. Nie możemy jednak dać się porwać tej fali i udawać, że nasze wybory konsumenckie nie mają wpływu na to, w jakim świecie będziemy żyć za 10, 20 i 50 lat, a przede wszystkim, jaką Ziemię pozostawimy po sobie naszym dzieciom. Ponieważ przyszłość kolejnego pokolenia nie jest nam obojętna, postanowiłyśmy przypomnieć sobie, ale także naszym klientkom i czytelniczkom, w jakim kierunku powinna zmierzać świadomość o wyborach konsumpcyjnych i jak wziąć odpowiedzialność za zmiany klimatyczne i zwiększającą się ilość trudno rozkładalnych odpadów w środowisku w swoje ręce.

Co należy wiedzieć o produkcji odzieży?

Po pierwsze musimy zdać sobie sprawę, że ta na pierwszy rzut oka piękna branża, która chętnie zaliczy swoje korzenie w poczet sztuk pięknych ma dużo za uszami. Marki korzystają z taniej siły roboczej w krajach Trzeciego Świata, takich jak Bangladesz nie tylko przyczyniają się do pogłębiającej się marginalizacji biednych peryferii i wzrostu gospodarczego bogatego centrum, ale także często zmuszają pracowników do ciężkiej pracy ponad normę przyczyniając się do upowszechniania się zjawiska współczesnego niewolnictwa.

Badanie pokazuje, że 97 procent przebadanych fabryk odzieży w Bangladeszu funkcjonuje w oparciu o nadgodzinowy tryb pracy. W niektórych przypadkach dochodzi nawet do 60-godzinnych tygodni pracy. Mimo że płaca wystarczająca na utrzymanie jest zdefiniowana jako prawo człowieka, miliony osób pracujących w sektorze tekstylnym są opłacane według stawek odpowiadającym ubóstwu. Ustawowe płace minimalne w kilku wiodących krajach produkujących odzież są zbyt niskie, aby zapewnić pracownikom podstawowy standard życia. Liczne nadgodziny i niskie zarobki to nie jedyny problem pracowników tej branży. Często pracownicy produkcyjni nie mają formalnych umów i mają niewielki lub żaden dostęp do świadczeń socjalnych przyznawanych stałym pracownikom. Sprawia, że oni i ich rodziny są potencjalnie uwięzieni w kręgu ubóstwa. Brak takich świadczeń jak na przykład ubezpieczenie zdrowotne jest potencjalnie bardzo niebezpieczne dla pracowników fabryk odzieżowych, którzy na co dzień mają styczność z potencjalnie groźnymi maszynami oraz chemikaliami i barwnikami służącymi do produkcji odzieży.

Branża produkcyjna odzieży nie jest też wolna od dyskryminacji. Chociaż kobiety stanowią 80% wszystkich pracowników fabryk odzieży, nadal muszą mierzyć się z dyskryminacją poprzez otrzymywanie niższych średnich zarobków, nękanie w miejscu pracy i brak ochrony praw kobiet w ciąży lub trudności w otrzymaniu zgody na elastyczne godziny pracy po porodzie.

Nasz priorytet: Nasza planeta

To jednak nie wszystko. Temat traktowania ludzi pracujących w fabrykach odzieżowych i nieprzestrzeganie podstawowych praw człowieka nie wyczerpuje tematu tego, co z tą branżą jest nie tak. Pozostaje jeszcze kwestia naszej planety. Musimy pamiętać, że nawet jeżeli produkcja danej marki umiejscowiona jest gdzieś daleko w Afryce czy Azji, to nie są to oddzielne byty lub inne planety. Wpływa to na całą Ziemię w bezpośredni i pośredni sposób, wystarczy spojrzeć na trochę danych, aby wyobrazić sobie skalę problemu, z jakim się mierzymy:

  • W 2016 r. Sprzedano ponad 100 miliardów sztuk odzieży i 14 miliardów par butów — to wiele potencjalnych produktów, które później zostaną wyrzucone.
  • Tylko 20% tekstyliów jest poddawanych recyklingowi, a mniej niż 10% odzieży jest przerabiane na nowe ubrania każdego roku.
  • Każda tona wyrzuconych tekstyliów, które są ponownie wykorzystywane lub poddawane recyklingowi, może zapobiec przedostaniu się do atmosfery nawet do 11 ton CO2.

Woda, Energia i Chemikalia to trio zagrożeń dla środowiska związanych z tekstyliami. Można powiedzieć, że moda jest ciągle spragniona wody. Dlaczego powinno nas to martwić? Naukowcy wciąż alarmują, że w związku z globalnym ociepleniem i zmianami klimatu może ona stać się towarem deficytowym. Bawełna, która stanowi 90% wszystkich włókien naturalnych wykorzystywanych w przemyśle tekstylnym i jest wykorzystywana w 22% tekstyliów produkowanych na całym świecie, jest niezwykle wodochłonna. Potrzeba pomiędzy 10 a 30 tys. litrów wody, aby wyhodować jej kilogram. Water Footprint Network oblicza, że do wyprodukowania jednej bawełnianej koszuli potrzeba około 2500 litrów wody. Ogromne ilości wody zużywa się również przy obróbce odzieży na mokro, np. do barwienia i prania.

Dodajmy teraz do tego zużycie energii, a co za tym idzie emisję dwutlenku węgla. Odzież odpowiada za około 4,8% światowej emisji CO2. Dzieje się to zarówno podczas produkcji, jak i użytkowania. Około połowa emisji CO2 pochodzi z noszenia, prania, suszenia w suszarce i prasowania ubrań. A to jeszcze nie koniec. Według Banku Światowego szacuje się, że 20% zanieczyszczenia wody pochodzi z barwienia i obróbki tekstyliów. Na całym świecie używa się około 8 000 syntetycznych chemikaliów do przetwarzania surowców na tekstylia. Wiele z tych chemikaliów przedostaje się do źródeł słodkiej wody.

Myśl globalnie działaj lokalnie

Mając świadomość tych wszystkich problemów, zaczęłyśmy się zastanawiać czy my możemy zrobić coś więcej, by idea zrównoważonego rozwoju upowszechniła się, a świadoma konsumpcja zaczęła funkcjonować w naszym codziennym życiu? Kiedy będąc w ciąży, a później opiekując się małymi dziećmi, zdałyśmy sobie sprawę, jak szybko nasze dzieci wyrastają z ubranek, które zdążyły założyć zaledwie parę razy (a czasem nawet wcale), postanowiłyśmy wziąć sprawy w swoje ręce. Biorąc pod uwagę wszystkie docierające do nas informacje o zanieczyszczeniach, zużyciu wody i emisji CO2, ale również czerpiąc z własnych doświadczeń, nie mogliśmy się pogodzić z marnotrawstwem, jakie często spotyka całkowicie nadające się do powtórnego użycia ubranka dziecięce. Powstała koncepcja, dzięki której ciuszki dostają kolejne życie. Naszym celem nie jest tylko powtórne wprowadzanie pięknych rzeczy w obieg, ale także tworzenie odpowiedzialnej społeczności, która pozwala na maksymalne wydłużenie korzystania z już wytworzonego dobra.

Z myślą o naszych dzieciach

Wiemy, że moda cyrkularna nie rozwiąże wszystkich problemów przemysłu odzieżowego z dnia na dzień. To potężny system, który wymagałby zmian na wszystkich etapach cyklu życia produktu, w tym zmiany nawyków samych konsumentów. Myślimy jednak o przyszłości naszych dzieci i naszej planety. Wierzymy, że małymi krokami możemy przyczynić się do dużych zmian. Cieszymy się, że jesteśmy w tym razem, bo jako konsument dokonujesz świadomych wyborów i też odgrywasz ważną rolę w całym procesie. Jest tak wiele prostych zmian, które możesz wprowadzić, aby promować lepsze wybory, takie jak kupowanie mniej lub sprzedaż rzeczy, których już nie potrzebujesz.

Dziękujemy, że jesteś z nami!

Natalia i Dominika, czyli Twice Upon a Time

--

--